Jak zdrowa dieta i regularna aktywność wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie? – Wywiad z Marią Hampel
Tym razem rozmawiamy z Marią Hampel, dietetyczką i trenerką personalną, która wspiera kobiety w dążeniu do lepszego zdrowia, formy i samopoczucia. Jej misja związana jest nie tylko z modelowaniem sylwetki, ale także z pomaganiem kobietom w zrozumieniu, jak zdrowa dieta i regularna aktywność wpływają na ich ogólne samopoczucie i zdrowie. W wywiadzie dla iKobiece.pl Maria opowiedziała o swoich początkach, podejściu do dietetyki i treningów, a także wyzwaniach, które napotykają Jej podopieczne.
Karolina Dąbrowska: Zacznijmy od Twojej historii. Jak zaczęłaś swoją przygodę z dietetyką i treningami? Co Cię zainspirowało do pracy w tej dziedzinie?
Maria Hampel: Moje zainteresowanie tymi tematami sięga dzieciństwa. Już w szkole podstawowej ulubionym przedmiotem było wychowanie fizyczne. Brałam udział we wszystkich zawodach, jakie były tylko możliwe. To chyba powodowało, że miałam apetyt i nigdy nie byłam niejadkiem.
Pierwsze kroki kulinarne również stawiałam w podstawówce i były to naleśniki z zeszytu z przepisami mamy. Następne lata również przeplatały się w tematyce odżywiania i aktywności. Klasa sportowa w gimnazjum, technikum gastronomiczne, praca jako trener personalny i otwarcie studia treningowego z mężem, na dokładkę studia dietetyczne. Jak widać nie spotkałam po drodze osoby albo szczególnej sytuacji, którą bym się zainspirowała. Chodzę własnymi ścieżkami i kreuję swój świat.
KD: Twoją misją jest pomaganie kobietom w dbaniu o zdrowie i osiąganiu ich celów związanych z odchudzaniem. Skąd wzięła się ta pasja do pracy akurat z kobietami?
MH: Jestem kobietą i myślę, że rozumiem z czym się zmagają moje pacjentki i podopieczne. Sama szukałam różnych diet. Mimo że byłam bardzo aktywna, szkoła średnia rządziła się trochę innymi prawami – klasa gastronomiczna, więcej nauki i mniej ruchu poskutkowało tym, że parę kilogramów przybyło po cichu, bo rozciągnęło się to w czasie i rozpoczęłam przygodę z efektem jojo, z różnymi typami diet, z mocnym ograniczaniem się i niejedzeniem kolacji, bo taka była moda. Powielałam wiele mitów. Żeby zrozumieć moje błędy i błędy żywieniowe moich podopiecznych na treningach zaczęłam od szkoleń. Finalnie poszłam na studia żeby móc profesjonalnie pomóc innym dziewczynom wyrwać się z błędnego koła odchudzania się przez całe życie.
KD: Czy mogłabyś opisać, jak łączysz dietetykę i trening w swojej pracy z klientkami?
MH: Trening i „dieta” – w cudzysłowie. Celowo w cudzysłowie, bo to nic innego jak styl odżywiania. Każda z nas jest na swojej indywidualnej diecie, tylko nasze diety znacząco się różnią i dzielą na te lepsze – zdrowsze i te niesprzyjające nam – szkodzące zdrowiu. Trening powinien być nieodłączną częścią naszego życia dla zachowania sprawności ciała i umysłu. To piękne jak sport wpływa na nasze życie codziennie. W połączeniu z dobrym odżywianiem nasze ciało staje się silne, pełne energii i chęci do pracy, nasz umysł pracuje sprawniej, lepiej działa pamięć i skupienie. Każdej osobie staram się wytłumaczyć dlaczego aktywność i zdrowe jedzenie są ważne. Oczywiście wybór należy do drugiej strony, ale moim zadaniem jest pokazać korzyści i zachęcić do dobrego i służącego latami stylu życia. Podczas takich rozmów pojawia się wiele pytań i obaw, dlatego jako trenerka staje ramię w ramię na sali, wspierając i motywując, a jako dietetyczka odpowiadam na wszelkie pytania i wątpliwości. Wspólnie rozwiązujemy problemy. Kiedy trzeba, kontroluję i wskazuję odpowiedni kierunek drogi do celu, a celem jest zmiana stylu życia, poprawa zdrowia i wyników badań oraz zrozumienie – dlaczego tak powinno wyglądać nasze odżywianie.
KD: Jakie najczęstsze wyzwania napotykają kobiety, które próbują schudnąć? Jakie mity na temat odchudzania chciałabyś obalić?
MH: Każda kobieta jest inna i zmaga się z innymi problemami połączonymi ze sobą, ale jeśli z tej mieszanki miałabym wyciągnąć najczęstsze wyzwania, to gotowanie dla całej rodziny 3-4 innych obiadów, bo każdy lubi coś innego. Z tego powodu bierze się silna niechęć do podejmowania pracy nad poprawą zdrowia czy sylwetki. Często dziewczyny zmagają się z zapałem na tydzień, a później dieta idzie w kąt, albo zapierają się, że są na deficycie kalorycznym i nie chudną, oczywiście każdy problem można rozwiązać i ustalić indywidualny plan działania.
Mitów jest wiele, internet pęka w szwach od przeróżnych informacji. Każda strona na swój sposób stara się przekonać odbiorców do swojej racji, a ja nie lubię brać udziału w tych przepychankach. Z mitami mierzę się indywidualnie na konsultacjach czy dalszych spotkaniach.
KD: Niedawno stworzyłaś jesienno-zimowy jadłospis dla każdego. Czy możesz nam zdradzić, jak ten jadłospis jest dopasowany do specyficznych potrzeb sezonowych? Dlaczego akurat jesień i zima to pory roku, które wymagają szczególnej uwagi w kontekście diety?
MH: Jadłospis jesienno-zimowy wypełniony jest sezonowymi warzywami, owocami i przyprawami. Warzywa i owoce sezonowe mają pełny smak. Truskawki w środku zimy można dostać piękne czerwone, ale bez smaku, a jak jeść to z radością i pełnią aromatu. Okres jesienno-zimowy to czas przeziębieniowy, dlatego warto sięgać po warzywa pełne smaku i witamin. Zróżnicowana dieta to klucz do uniknięcia niedoborów. Przyprawy takie jak imbir czy kurkuma wspierają naszą odporność, pomagają walczyć z infekcją. Jestem zwolenniczką korzystania przez cały rok z warzyw i owoców dojrzewających w danym okresie. Dzięki takim jadłospisom nie musimy zwiedzać kilku sklepów po wyszukany produkt. Dodatkowo sezonowe warzywa i owoce są w tym czasie po prostu tańsze, co pozytywnie wpływa na nasze domowe budżety.
KD: Na jakie rodzaje posiłków i składniki mogą liczyć użytkownicy tego jadłospisu? Czy jest on przeznaczony dla osób o różnych preferencjach dietetycznych, np. wegan, wegetarian?
MH: Co znajdziecie w środku? 7 dni jadłospisu, łącznie 28 dokładnych przepisów, podsumowanie każdego posiłku i zsumowanie każdego dnia w kalorie, białko, tłuszcze i węglowodany, dodatkowo dla ułatwienia zakupów w środku jest gotowa lista. Mój jesienno-zimowy jadłospis jest pełen aromatów cynamonu, kardamonu czy przyprawy do piernika.
Jadłospis jest przede wszystkim dla osób zdrowych, osoby z różnymi jednostkami chorobowymi powinny sięgnąć po indywidualną dietę. W tym jadłospisie znajdują się produkty odzwierzęce, dlatego nie sprawdzi się w przypadku wegan i wegetarian.
KD: Jakie są Twoje kluczowe zasady w pracy z klientkami? Na co zwracasz największą uwagę przy układaniu diety lub planu treningowego?
MH: Indywidualne podejście jest dla mnie najważniejsze. Przeraża mnie jak kobiety przychodzą i opowiadają o wizytach u lekarzy specjalistów mówiących „Taka pani uroda”. Dokładny, szczegółowy wywiad, wysłuchanie pacjentki czy podopiecznej jest kluczem do znalezienia odpowiedniej drogi. Błędem jest, jeśli ja o coś nie zapytam, a nie jeśli pacjentka/podopieczna nie powiedziała, bo skąd mogła wiedzieć, że ja takiej informacji potrzebuje.
KD: Jakie sukcesy swoich klientek wspominasz najczęściej? Co daje Ci największą satysfakcję w tej pracy?
MH: Sukcesy zdrowotne, a za tym idą również sylwetkowe. Kiedy pacjentki zaczynają się spełniać, zaczynają realizować marzenia, bo odzyskały zdrowie, energię i siłę. Największą satysfakcję mam, gdy po całym zakończonym procesie, po pół roku, po roku widzę że aktywność nadal jest elementem życia, że zdrowsze odżywianie nie odeszło w zapomnienie.
KD: Co poradziłabyś kobietom, które dopiero zaczynają swoją drogę do lepszego zdrowia i sylwetki, ale czują się zagubione lub zniechęcone?
MH: Podejmijcie to wyzwanie, nie macie nic do stracenia. Nie mówię nigdy, że będzie łatwo, ale gwarantuje, że będzie warto. Nastawcie się na proces i dajcie sobie czas oraz miejsce na błędy czy upadki. Jak uczyliśmy się chodzić, to upadaliśmy. Jak uczyliśmy się pisać, to robiliśmy błędy. Nikt nie urodził się mistrzem świata. Do tego trzeba dojść. Ja jestem po to, żeby pokazać kierunek, objaśnić plan, trzymać na początku za rękę, a później dmuchać w skrzydła.
KD: Jakie są Twoje plany na przyszłość? Czy planujesz stworzyć inne produkty cyfrowe lub projekty wspierające kobiety w osiąganiu ich celów zdrowotnych?
MH: Oczywiście pomagać kobietom, rozwijać się w tematyce zdrowia i aktywności. Produkty cyfrowe to dopiero początek – poznaję się z tą formą przekazu. Mam w głowie dwa pomysły na projekty dla kobiet, jeden tylko z tematyką żywieniową, drugi połączenie sportu i odżywiania, ale nie chcę zdradzać szczegółów, bo to zdecydowanie za szybko, a może się mylę i ten moment nadejdzie za chwilę. Kto wie, czym życie zaskoczy…
Więcej informacji o działaniach Marii znajdziesz TUTAJ oraz na Facebooku i Instagramie.