Jak znaleźć równowagę w świecie obfitości?

Jesteśmy kaktusami w lesie deszczowym– Dr. Thomas Finucane

Masz czasem wrażenie, że świat próbuje nam wmówić, że jedynie w obfitości, komforcie i zachwytach znajdziemy szczęście i spełnienie?

Czy ciągłe odczuwanie przyjemności i euforii to dobrostan?

Nasze umysły ewoluujące w warunkach niedostatku, nie pojmują wszechobecnych nawoływań do pogoni za przyjemnością. Są wręcz zalewane dopaminą, tak jak kaktusy wodą w lesie deszczowym. 

Mózg chce nagrody

Dopamina, neuroprzekaźnik odpowiedzialny za naszą motywację, nagrodę i przyjemność, odgrywa kluczową rolę w naszym codziennym funkcjonowaniu. To właśnie ona sprawia, że dążymy do przyjemnych doznań i chcemy je powtarzać. Jednak w świecie, gdzie każda nowa wiadomość, polubienie na social mediach czy kolejny odcinek serialu to porcja dopaminy, coraz trudniej zachować równowagę.

W niewoli dopaminy

Dopamina, chociaż jest kluczowym motywatorem naszych działań, jej nadmierne lub zbyt częste wydzielanie może przynieść niekorzystne skutki dla naszego zdrowia psychicznego i sprawności umysłu. Przestajemy odczuwać radość z rzeczy, które wcześniej sprawiały nam przyjemność, a nasz mózg domaga się coraz większych dawek dopaminy, by osiągnąć ten sam poziom satysfakcji. Naturalne źródła zadowolenia, takie jak dążenie do celów, rozwijanie pasji czy pielęgnowanie relacji, mogą przestać nas cieszyć, prowadząc do apatii i braku motywacji.

Co więcej, konfrontacja z trudnymi emocjami staje się zupełnie nieatrakcyjna. Pędząc za kolejnymi doznaniami, nie dajemy sobie przestrzeni na odczuwanie i przetwarzanie mniej przyjemnych wrażeń. Zamiast tego, uciekamy w stan ciągłej zajętości, wciągamy się w kolejne rozpraszacze, szukając tymczasowej ulgi. To jednak złudne poczucie dobrostanu, które na dłuższą metę prowadzi do kumulacji emocji, spadków nastroju i rosnącego poczucia niepokoju.

Ponadto, odczuwanie przyjemności i bólu jest przetwarzane w mózgu w tym samym obszarze i odbywa się na zasadzie równoważni. Gdy doświadczamy przyjemności, dopamina intensywnie obniża szalę zadowolenia. Jednak mózg dąży do równowagi, co powoduje, że druga szala, ta związana z bólem, zaczyna się przeciążać. Efekt? To, co zaczyna się jako pogoń za przyjemnością, może szybko zamienić się w ucieczkę przed bólem, pozostawiając nas w emocjonalnym dyskomforcie. Nadmiar dopaminy może zwiększać naszą wrażliwość na ból fizyczny i obniżać odporność na stres, ale również prowadzić do uzależnień.

Pułapki współczesności

Media społecznościowe, streamingi filmów, zakupy online, gry – wszystkie te aktywności dostarczają szybkiej gratyfikacji, bombardują mózg dopaminą i napędzają spiralę ciekawości, zadowolenia i zaspakajania przelotnych pragnień.

Media społecznościowe są tak zaprojektowane, aby nieustannie przyciągać naszą uwagę. Każde polubienie, komentarz czy udostępnienie to kolejna dawka dopaminy, która sprawia, że chcemy więcej i więcej. Jednocześnie mózg przyzwyczaja się do szybkiej gratyfikacji, co może osłabić nasze zdolności do skupienia i zwiększyć poziom niepokoju.

Podobnie, platformy streamingowe, oferujące niekończący się dostęp do ciekawych treści, mogą tak zaintrygować nasz mózg, że potrzeba zaspokojenia rozbudzonej ciekawości wygrywa z potrzebami odpoczynku czy snu. Szczególnie, że wysoki poziom dopaminy w nocy może zakłócać produkcję melatoniny i rozstrajać naturalny cykl snu i czuwania. Z czasem czujemy się przemęczeni i sfrustrowani, a z pragnienia ulgi kontynuujemy przyjemne aktywności wpadając w szkodliwy cykl.

Lista dopaminogennych bodźców może być o wiele dłuższa.  Gry, zakupy, słodycze, fast foody, pornografia to inne pokusy, którym czasem trudno się oprzeć. O ile nie ma nic złego w oddawaniu się przyjemnym doświadczeniem, to warto być czujnym, aby szala nie przechylała się niebezpiecznie na stronę dopamniy.

W stronę równowagi

W tej ewolucyjnej niedoskonałości naszego doskonałego mózgu, nadal mamy moc wybierania sprzyjających nawyków i aktywności.

Aby nie wpaść w pułapkę pogoni za przyjemnością warto stawiać na:

  • Praktykowanie uważności: Istotą uważności jest umiejętność obserwowania własnych odczuć i reakcji bez oceniania. To próba oddzielenia emocji od nas samych i postawienie się w roli obserwatora. Zyskujemy wówczas możliwość poznania siebie, otwieramy się na głębsze refleksje. To droga świadomości i rozwoju prowadząca poprzez zawiłe ścieżki doświadczeń, przekonań, przeżyć. Nagrodą za trud tej podróży jest wewnętrzny spokój i odkrycie, że wszystko co piękne (niekoniecznie przyjemne i łatwe) znajduje się w nas. 
  • Czerpanie radości z codziennych działań: Krok po kroku, powoli, jednostkowo, budowanie zdrowych nawyków, motywuje i wzmacnia układ nagrody. Dobra książka, spacer wśród zieleni, czy filiżanka kawy w ulubionym kubku okazuje się deklasować lajki czy scrollowanie.
  • Aktywność fizyczna: Mózg odczytuje wysiłek fizyczny jako ból, po którym, dla równowagi, odczuwamy przyjemność i satysfakcję. Ruch pomaga także zachować równowagę emocjonalną, redukuje stres, wzmacnia ciało.
  • Autentyczne relacje: Mogą być źródłem długotrwałego poczucia satysfakcji i szczęścia. Budowanie i pielęgnowanie prawdziwych głębokich relacji z bliskimi osobami wzmacnia poczucie przynależności i znaczenia. 

Życzę Ci odkrywania nieskończonych źródeł radości i bogactwa w przyjmowaniu codzienności z jej wzmacniającymi trudami.

Autorka: Dorota Burkowicz – Lektorka i metodyczka i coach języka angielskiego, pasjonatka neurodydaktyki i propagatorka edukacji opartej na relacjach i podmiotowości ucznia. Trenerka technik skutecznego uczenia się i kompetencji społecznych. Wspiera dzieci, młodzież i dorosłych w rozwijaniu umiejętności językowych, a także w optymalnym wykorzystywaniu potencjału mózgu.

Więcej o działaniach Doroty znajdziesz na Facebooku.

Źródło:

„Niewolnicy dopaminy” – Anna Lembke, 

„Tak działa mózg” – dr Asia Podgórska