Jesteś kobietą – to znaczy, że musi cię boleć. Pora obalić ten krzywdzący mit!

Czy kiedykolwiek spotkałaś się z przekonaniem, że menstruacja to nieuchronny okres bólu, który należy znosić z maską cierpliwości na twarzy? To przekonanie, wykreowany na przestrzeni lat, rysuje nieprzyjemny obraz doświadczeń związanych z okresem. Jednak nadszedł czas, abyśmy raz na zawsze odrzucili tę narrację. Menstruacja nie musi być bolesna, a każda osoba doświadczająca tego naturalnego procesu zasługuje na pełen komfort w trakcie tych dni. Dlatego ważne jest, abyśmy otwarcie dyskutowali i poszerzali wiedzę na temat metod przynoszących ulgę podczas menstruacji. Nadeszła chwila, abyśmy definitywnie rozwiali ten mit, który przetrwał przez pokolenia.

Okres nie powinien boleć!

Powiedzmy o tym głośno, okres sam w sobie nie powinien być bolesny. To, co często wiąże się z dolegliwościami menstruacyjnymi i charakterystycznym bólem, to zazwyczaj rezultat niedostatecznie zaopiekowanych i zaniedbanych mięśni dna miednicy, zwiększonej tkliwości, a także różnych chorób, z którymi (w większości przypadków) możemy skutecznie walczyć. 

Odpowiednia dieta, regularne ćwiczenia, wizyta u fizjoterapeuty uroginekologicznego oraz stosowanie domowych metod na ból mogą zdecydowanie przyczynić się do złagodzenia lub całkowitego wyeliminowania bolesnych objawów związanych z menstruacją. Warto inwestować w zdrowy tryb życia i świadome dbanie o swoje ciało, aby okres przestawał być udręką. 

Jak złagodzić okres w domowych warunkach

Pierwszy krok to zapewnienie sobie odpowiedniej ilości płynów. Podczas menstruacji nasze ciała mogą mieć tendencję do zatrzymywania wody, stąd częste uczucie spuchnięcia i obciążenia. Pij dużo wody, a także sięgaj po napoje bogate w różne składniki odżywcze. Podczas okresu warto pić sok z pomidorów, który ma w sobie dużo potasu. Możesz także przygotować dla siebie ziołową herbatę z rumianku lub szałwi, które złagodzą objawy miesiączki w naturalny sposób.

Kolejny sprawdzony sposób na okres to rozciąganie oraz masaże. Ich celem powinno być poprawienie ukrwienia oraz uelastycznienie mięśni wokół miednicy. Pamiętaj jednak, aby być dla swojego ciała wyrozumiała. Zamiast wysiłkowych treningu postaw na delikatną jogę lub spacer. Możesz także spróbować masażu i delikatnie ugniatać palcami wzgórek łonowy lub posuwistym ruchem masować pachwiny.

No i na końcu mój ulubiony sposób, czyli termofor na miesiączkę. Ciepło w łagodzeniu bólu stosowane jest na świecie od tysięcy lat i również współcześnie jest świetnym sposobem na dolegliwości menstruacyjne. Termofor przyłożony do brzucha rozluźnia, poprawia metabolizm oraz łagodzi skurcze.

Termofor na okres powinien być wygodny i dopasowany!

Z tego powodu powstał Yokompres – termofor idealny na miesiączkę (i nie tylko), który został inspirowany budową macicy. Najważniejszą cechą Yokompresu jest jego wyjątkowy kształt. Ten termofor idealnie dopasowuje się do ciała, docierając z ciepłem dokładnie tam, gdzie najbardziej tego potrzebujesz podczas wymagających dni menstruacji. 

Jednak nie tylko kształt Yokompresu jest wyjątkowy, ale także jego wypełnienie, które stanowią osuszone i oczyszczone pestki wiśni – to naturalny nośnik temperatury, w duchu eko. Po ogrzaniu w piekarniku lub mikrofali stają się przyjemnie ciepłe, oferując ukojenie w trakcie bolesnych skurczy. Chłodzenie w zamrażarce lub lodówce sprawia, że stają się doskonałym, kojącym kompresem na opuchnięte stopy lub łydki.

Trzy ramiona termofora idealnie dopasowują się do Twojego ciała, umożliwiając swobodę ruchów. Teraz możesz skupić się na sobie, nie martwiąc się o ułożenie termofora. Możesz z nim siedzieć i leżeć w dowolnej pozycji, a nawet usiąść na nim, jeżeli czujesz, że właśnie to przyniesie Ci ulgę. Ułóż się wygodnie, a pestki wiśni dopasują się do Twojego ciała.

Autorka: Joanna Tymczyj “Yoko” – zaprojektowałam i szyję Yokompresy – najlepsze termofory na okres

Fot. Pexels