Mój własny kosmetyk poproszę – mity i fakty o wprowadzaniu kosmetyku na rynek
Wprowadzenie nowego kosmetyku na rynek to jak przygotowanie się do wielkiej wyprawy po skarby. Jeżeli nie masz ze sobą dobrze przygotowanej mapy, a co gorsza idziesz po to samotnie, bez większego przygotowania, to będziesz niczym dziecko we mgle, które w końcu siądzie na ziemi i zacznie płakać. Po drodze napotkasz też smoki, pułapki, diabełka kusiciela i… całą masę mitów. Oto kilka z nich, podane z przymrużeniem oka, oraz rzeczywiste fakty, które je rozwiewają.
Mit 1: Wprowadzenie nowego kosmetyku jest proste i szybkie
Fakt: Wprowadzenie nowego kosmetyku na rynek to jak organizowanie wesela dla 1000 gości – skomplikowane, czasochłonne i pełne nieprzewidzianych zwrotów akcji. Proces ten może trwać od kilku miesięcy do kilku lat, a obejmuje wszystko, od przygotowania receptury, testy laboratoryjne, przez uzyskanie potwierdzenia, że dany kosmetyk jest bezpieczny, po stworzenie kampanii reklamowej. Więc jeśli myślisz, że to tylko kwestia „ukręcenia kremiku blenderem we własnej kuchni” , przygotuj się na długą i dosyć wyboistą drogę. Ale głowa do góry – ta droga jest do przejścia, tylko trzeba mieć w sobie dużo pokory, patrzeć na drogowskazy, słuchać przewodników i nie zniechęcać się jak trochę z niej zboczysz, czy też wywrócisz i trochę poobijasz.
Mit 2: Wprowadzenie nowego kosmetyku to koszt 2500zł
Fakt: Kiedyś na jednym z portali społecznościowych oczom moim ukazała się reklama, której nagłówek krzyczał do mnie: „Stwórz własny kosmetyk za 2500zł’!!!”. Mając już pewną wiedzę w tym temacie spojrzałam na to zdziwiona niczym mój syn po nakryciu go na ‘nielegalnym’ jedzeniu słodyczy i pomyślałam, że przecież za tyle to ja mogę co najwyżej kupić 5kg wsadu na krem w plastikowym wiaderku?! A gdzie koszty opakowania, ewentualnych badań czy marketingu? Przechodząc do sedna, koszty wprowadzenia kosmetyku na rynek są zdecydowanie wyższe niż 2500 zł i zależą od wielu czynników. Te najważniejsze to:
- Czy receptura jest tworzona specjalnie dla Ciebie (duża kasa ), czy korzystasz z gotowej (mniejsza kasa )?
- Czy chcesz mieć ekstra badania, które nie są wymagane przez prawo kosmetyczne, a które przyciągną klientów jak otwarcie nowego sklepu Biedronki do twojego kosmetyku?
- Czy kosmetyk ma być naturalny, wegański, ajurwedyjski, w myśl idei diety keto czy może ma być prosty jak budowa cepa i tani jak barszcz?
- Czy chcesz wyprodukować mniejsze czy większe ilości? Z reguły cena spada przy większej ilości, ale to też oznacza, że dobrze jest mieć chłonny rynek zbytu. Wówczas należałoby sprzedać swój kosmetyk na tyle szybko, aby nie upłynął jego termin ważności i co za tym idzie nie ponieść kosztów związanych z utylizacją takiego przeterminowanego kosmetyku.
Przy mniejszych ilościach możemy zapłacić trochę drożej za opakowanie jednostkowe, ale mniej ryzykujemy, że nie sprzedamy tych np. 100 sztuk przez okres ważności kosmetyku.
- Czy wcielasz się w rolę kreatora własnych etykiet i opakowań, dziergasz po nocach projekty w Canvie czy może zlecasz to specjalistom?
- Czy tworzysz ciasne ale własne laboratorium, urządzasz je tak aby SANEPID się nie doczepił? Czy może idziesz do tych co już mają takie dedykowane miejsca i odpowiednie sprzęty?
Mit 3: Każdy kosmetyk musi przejść przez testy na zwierzętach.
Fakt: Testowanie kosmetyków na zwierzętach jest zakazane w całej Unii Europejskiej i wielu innych krajach. Więc nie potrzeba armii królika Bugsa, aby przetestować nowy krem do twarzy. Firmy kosmetyczne korzystają z zaawansowanych metod testowania, takich jak badania przy pomocy specjalnych urządzeń jak np. Cutometr. Urządzenia te, niczym dotknięcie czarodziejska różdżką, potrafią pokazać np. stopień nawodnienia skóry.
Mit 4: Kosmetyki naturalne i organiczne są zawsze bezpieczniejsze
Fakt: Naturalne składniki mogą być jak dzikie zwierzęta – egzotyczne, ale czasem nieprzewidywalne. Mogą poprawić wygląd Twojej skóry, być tym złotym Graalem, którego tak szukasz we wszystkich możliwych drogeriach w mieście lub Internecie albo wręcz przeciwnie – spowodować alergie lub podrażnienia skóry. Więc zanim nałożysz na twarz krem ze składnikiem, którego nazwa brzmi jak z filmu fantasy, upewnij się, że twoja skóra nie planuje małej rebelii. Nakładaj taki kosmetyk najpierw na skórę w małych ilościach i obserwuj co się dzieje. Jeżeli Twoja skóra przypomina twarz Indianina na wojennej ścieżce, to może jednak ten super naturalny kosmetyk z egzotycznymi składnikami nie jest dla Ciebie? Zawsze możesz go użyć do stóp lub dać teściowej w prezencie.
Mit 5: Wysoka cena kosmetyku oznacza lepszą jakość
Fakt: Cena kosmetyku to jak cena biletów na koncert – wysoka cena nie zawsze oznacza, że będzie to najlepsze widowisko. Wysokie ceny mogą wynikać z kosztów marketingu, opakowania czy prestiżu marki, a niekoniecznie z jakości samego produktu. Czasem to, co tańsze i skromne, działa równie dobrze, a nawet i lepiej niż te ekskluzywne „cuda”. Czytaj składy kosmetyków, aby nie zapłacić za opakowanie i marketing, ale za to co rzeczywiście jest w środku i wartościowe dla Twojej skóry. Jeżeli skład jest dla Ciebie tak samo zrozumiały jak język suahili, to skorzystaj ze specjalnych aplikacji do czytania składów.
Mit 6: Kosmetyki działają natychmiast
Fakt: Oczekiwanie, że kosmetyk zadziała natychmiast, to jak myślenie, że nauczysz się tańczyć bachatę po jednej lekcji, no chyba , że masz talent pokroju Ani Lewandowskiej. Efekty mogą się różnić w zależności od typu skóry, wieku, stylu życia i innych czynników. Większość kosmetyków wymaga regularnego stosowania przez pewien okres czasu, aby przynieść zauważalne rezultaty. Więc jeśli nie widzisz efektów po jednym użyciu, wyluzuj, nie przeklinaj producenta tylko daj kosmetykowi i sobie trochę czasu aby wejść w relację – to nie jest magia, to nauka.
Wprowadzenie kosmetyków na rynek to skomplikowany proces, otoczony licznymi mitami. Ważne jest, aby być świadomym rzeczywistych faktów i podejmować decyzje na podstawie rzetelnych informacji.
Droga jaką wybrałyśmy dla naszej marki Dag Lab Natural Cosmetics jest tą bardziej wyboistą i krętą. Postanowiłyśmy stworzyć nasze własne miejsce twórcze lub jak kto woli laboratorium z zapleczem sprzętowym i surowcowym. Same opracowujemy receptury, badamy je, aby na końcu wyprodukować nasz własny produkt i wypuścić go do sprzedaży.
W gąszczu informacji dostępnych w Internecie, wśród ‘pseudo-specjalistów’, kreujących się na znawców branży beauty, warto się zatrzymać, poszukać wiarygodnych źródeł i specjalistów, którzy pomogą w wybraniu właściwej drogi aby wprowadzić Twój kosmetyk na rynek. Jeżeli i Tobie marzy się własny produkt kosmetyczny czy też seria, możemy Ci pomóc w przebrnięciu tej drogi jako ten wykwalifikowany przewodnik, który będzie pilnował abyś trzymał(a) właściwy kurs i pomoże pokonać smoka.
O Autorce:
Agnieszka Liebich – Współzałożycielka marki DagLab Natural Cosmetics. Ukończyła Politechnikę Poznańską na kierunku technologia chemiczna oraz studia podyplomowe z zakresu chemii kosmeceutycznej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Posiada długoletnie doświadczenie w działach kontroli i zapewnienia jakości w firmach z branży medycznej i farmaceutycznej. Z pasji współtworzy razem z Dorotą Gawrońską naturalne kosmetyki, gdzie siła natury łączy się z wiedzą i doświadczeniem.