Co zrobić, gdy czujemy, że biznes już nie daje nam satysfakcji, czyli jak pokonać strach przed zmianą i otworzyć się na nowe możliwości?

Dlaczego tracimy radość z prowadzenia biznesu?

Prowadzenie biznesu często zaczyna się z ogromnym entuzjazmem – mamy wizję, chcemy tworzyć i wprowadzać coś nowego. Jednak z czasem codzienna rutyna, niekończące się zadania i presja mogą sprawić, że poczucie radości zaczyna słabnąć. W miejscu ekscytacji pojawia się zmęczenie, a pierwotna satysfakcja ustępuje miejsca frustracji. Czasem przyczyną jest brak zgodności między prowadzonym biznesem a naszymi wartościami lub zmiana naszych osobistych potrzeb. Innym razem odczuwamy, że wypaliliśmy się, bo zbyt długo działamy w tym samym rytmie, co sprawia, że coraz trudniej dostrzec prawdziwy sens naszych działań.

Doświadczenie wypalenia jest naturalne i warto rozpoznać sygnały, które wskazują na potrzebę zmiany. Należą do nich: brak energii, zniechęcenie, ciągłe zmęczenie lub przytłoczenie obowiązkami. Często wtedy blokują nas emocje, które wynikają z przeszłości – traumy lub nieprzepracowane wydarzenia mogą sprawić, że strach przejmuje kontrolę. Ważne jest, aby zastanowić się, czym te emocje naprawdę są i skąd wynikają, by zrozumieć ich wpływ na nasze działania.

Strach przed zmianą – co nas powstrzymuje?

Kiedy mamy trudności w podjęciu decyzji o zmianie, warto zajrzeć w swoją podświadomość, aby dotrzeć do źródła lęku, wyciągnąć wnioski i zrozumieć, co blokuje nas przed dalszym rozwojem i sukcesem. Jedną z funkcji podświadomości jest nasza ochrona, a emocja strachu może przybierać różne formy – lęku przed porażką, przed sukcesem, a nawet obawy przed oceną innych. Nierzadko podświadomość działa „sprytnie”, posyłając nam wymówki i „logiczne” powody, dla których lepiej zostać w bezpiecznym, znanym miejscu. Te mechanizmy obronne tworzą iluzję bezpieczeństwa, która ogranicza rozwój.

Świadomość, że te emocje są wynikiem mechanizmów obronnych, pozwala spojrzeć na nie z dystansu i ułatwia ich przezwyciężenie. Kluczowe jest pytanie: „Czy to, co odczuwam, to rzeczywiste zagrożenie, czy tylko blokada?” Kiedy nauczymy się rozpoznawać, że strach jest formą samoobrony, będziemy lepiej przygotowani do podjęcia decyzji o zmianie.

Otwarcie się na nowe możliwości

Zmiana bywa przerażająca, zwłaszcza gdy dotyczy naszego biznesu – czegoś, co zbudowaliśmy ciężką pracą. Strachowi przed nowym kierunkiem towarzyszy często obawa przed ryzykiem porażki i utratą dotychczasowych efektów. Przywiązanie do tego, co znane, trzyma nas w miejscu nawet wtedy, gdy przestaje przynosić satysfakcję – przewidywalność mylnie postrzegana jest jako bezpieczeństwo. Obawy mogą też wiązać się z brakiem pewności siebie i strachem, że nie odnajdziemy się w nowym obszarze.

Dlatego warto podejść do zmiany stopniowo, badając nowe możliwości i obserwując, co naprawdę przynosi nam satysfakcję. Rozwój nie musi oznaczać drastycznego przekształcania biznesu. Czasem wystarczą małe modyfikacje, wprowadzenie nowych pomysłów lub produktów, a nawet delegowanie pewnych obowiązków, aby odzyskać energię i radość z pracy. Kluczowe jest dostrzeżenie, że zmiana to proces, a każdy krok ku nowemu jest okazją do zbudowania czegoś bliższego naszym wartościom.

Małe kroki ku wielkim zmianom

Każda duża zmiana zaczyna się od małych kroków. Pierwszym z nich jest zauważenie własnych emocji, samopoczucia i sygnałów płynących z ciała. Kiedy dostrzeżemy, że coś przestaje nam służyć i nie czujemy się dobrze, warto przyjrzeć się mechanizmom, które nami kierują.

Zrozumienie, że strach jest reakcją obronną podświadomości, pozwala spojrzeć na niego z dystansem. To blokada, a nie rzeczywiste niebezpieczeństwo. Gdy zaczniemy go analizować, możemy potraktować lęk jako sygnał opuszczania dotychczasowych schematów, które już nas nie wspierają, i wchodzenia na nowe, rozwojowe ścieżki. Techniki takie jak mindfulness, medytacja czy rozmowy z terapeutą pomagają w tej drodze i dodają pewności.

Decyzja o zmianie jest szansą na lepsze jutro, choć podświadomość często podsuwa wymówki, by zatrzymać nas w strefie komfortu. Dlatego wsparcie terapeuty lub coacha może być cennym narzędziem. Specjalista pomoże dostrzec ukryte mechanizmy, które blokują nas przed podjęciem działania, i wskazuje drogę ku bardziej świadomej, pełnej satysfakcji ścieżce.

Jeśli chcesz głębiej zrozumieć swoje blokady i odkryć, co naprawdę Cię ogranicza, zapraszam na konsultację. Obserwuj również mój profil na Instagramie, gdzie znajdziesz inspiracje i wskazówki, które pomogą Ci budować biznes zgodny z Twoimi wartościami.

Dodatkowo, jeśli potrzebujesz kompleksowego wsparcia, sięgnij po mój e-book, w którym krok po kroku przeprowadzę Cię przez proces diagnozowania i pokonywania blokad, wstrzymujących nas przed działaniem.

Autorka: Monika Kot-Pryszczewska to doświadczona coachka transformacji kariery, mentorka biznesów, terepeutka integralna, pomagająca kobietom, które czują się zawodowo zablokowane, znaleźć nową ścieżkę i osiągnąć satysfakcję w pracy. Sama przeszła fascynującą transformację – od stabilnego etatu po prowadzenie trzech własnych firm w branży marketingowej, szkoleniowej i coachingowej. Dzięki temu, z głębokim zrozumieniem wspiera kobiety 40+, które pragną zmiany i harmonii zawodowej. Absolwentka Szkoły Doradztwa, Coachingu i Terapii w Instytucie Liderów Zmian. Certyfikowana w metodologii Career Step Revolution, Monika inspiruje, by znaleźć odwagę do zmian i odkryć ścieżkę zgodną z talentami i wartościami.