Jak nadać stylizacji unikatowy charakter? Wywiad z Grażyną Osiecką

Grażyna Osiecka to projektantka, która z pasją tworzy unikatowe okrycia wierzchnie, od etoli ślubnych po stylowe dodatki na co dzień. Jej Atelier przyciąga kobiety z całej Polski i nie tylko, a limitowane kolekcje kolorowych futerek na co dzień są symbolem elegancji i odwagi w modzie. W rozmowie opowiada o swojej drodze do sukcesu, inspiracjach oraz przyszłości swoich projektów.

Karolina Dąbrowska: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z modą i projektowaniem?

Z zawodu jestem projektantką ubioru, więc moje marzenia i plany były już od zawsze ukierunkowane. Moją pracą dyplomową była kolekcja męska i myślałam, że pójdę tą drogą. Oczywiście po studiach życie zweryfikowało moje plany i zajęłam się projektowaniem butów, toreb, a później bielizny. Po 10 latach projektowania bielizny męskiej wróciłam do realizacji marzeń. Założyłam swoją firmę i przez przypadek lub przeznaczenie zaczęłam projektować i szyć etole ze sztucznych futer na różne okazje. Zaczęło się od projektu sukni i etoli na ślub koleżanki. Potem były koleżanki koleżanek itd.

Teraz mam swoje Atelier gdzie przyjmuję klientki z całej Polski i nie tylko. Współpracuję ze stylistami i teatrami. Wszystko jest jak powinno.

KD: Opowiedz nam o swojej nowej limitowanej kolekcji kolorowych futerek na co dzień. Co czyni ją wyjątkową?

Już w zeszłym roku mnie olśniło . Zainspirowana moją koleżanką, dla której uszyłam właśnie takie kolorowe futerko, stwierdziłam, że brakuje kolorów na ulicy, szczególnie w sezonie jesienno- zimowym.

Teraz wypuszczam kolekcję limitowaną kolorowych futer, która będzie dostępna tylko w Atelier i mam nadzieję, że ten sezon będzie bardzo kolorowy.

KD: Jakie kolory i style dominują w tej kolekcji? Czy możesz opisać kilka swoich ulubionych modeli? 

Przeważnie są to mocne połączenia fuksji z zielenią lub nawet żółtym kolorem i fioletem. Futerka będą wielokolorowe. Na razie tyle mogę zdradzić. To zdecydowanie młodzieżowa kolekcja, aczkolwiek klasyczne fasony w kolorze będą podobać się również starszym kobietom, które lubią się wyróżniać.

KD: Jakie materiały wykorzystujesz w swoich projektach i co sprawia, że są one wyjątkowe? 

Pracuję ze sztucznymi futrami wysokiej jakości. Tak naprawdę sama wyszukuję futra. Czasami są to pojedyncze belki, które skupuję. Ale przeważnie  współpracuję z polskimi hurtowniami. Zawsze przed zakupem zamawiam próbki, aby poczuć futro, zobaczyć jak się układa i sprawdzić jego jakość. To długi proces, ale przyjemny, podczas którego cieszę się jak dziecko.

KD: Jakie cechy mają Twoje etole ślubne i wieczorowe, które je wyróżniają na tle innych?

Moje etole są po prostu niepowtarzalne, unikatowe. To nowoczesna elegancja z nutą tradycji. Osobiście kocham lata 20-ste i 30-ste, więc często szukam tam inspiracji. Wiele fasonów, które naprawdę są strzałami w 10, są moimi autorskimi projektami i można je dostać tylko u mnie w sklepie on-line lub w Atelier. Do każdego zamówienia podchodzę indywidualnie. Czasami klientki ze sklepu on-line, które nie mogą mnie odwiedzić w Atelier, piszą np., że mają szerokie ramiona lub duży biust i nie mogą  dopasować żadnego okrycia. Wtedy biorę to pod uwagę i tworzę dla nich okrycia ślubne w których będą czuły się komfortowo i zjawiskowo.

KD: Czy w Twoich projektach odzwierciedlają się aktualne trendy w modzie ślubnej? Jakie są Twoje obserwacje w tej kwestii?

Tak. Co sezon staram się zaszaleć tzn. wprowadzam kilka „mocniejszych” kolorów, które dyktują trendy. W mojej ofercie można znaleźć klasyczne kolory tj.: biały, ecru, ivory czy śmietankę, ale również butelkową zieleń czy aktualnie bardzo modne kolory: bordo i fuksja. Nie mogło też zabraknąć panterki. Tak, mam  w ofercie panterkowe futerka i etole.

KD: Jak wygląda Twój proces twórczy od pomysłu do gotowego produktu?

Wszystko zaczyna się raczej od futra. Najpierw muszę je poczuć, dotknąć, zobaczyć jak się układa, czy jest miękkie czy sztywne. Wtedy myślę o przeznaczeniu i  od razu powstaje wizja w głowie. Czasami mam ochotę zaszaleć, więc nie myśląc dużo, szyję prototyp i przeważnie to jest to. Po prostu zdaję się na intuicję.

KD: Jak widzisz przyszłość swojego projektowania? Czy planujesz rozwijać swoją ofertę o nowe kolekcje lub linie?

W tym roku ruszyła porządnie sprzedaż za granicą. Cieszę się, że kobiety na całym świecie od Stanów Zjednoczonych, Europę po Australię noszą moje futerka. Chciałabym mocniej rozwinąć dział z dodatkami, czyli: mankiety z futer czy mufki. Już mam to w swojej ofercie, ale to wymaga czasu i reklamy.

KD: Czy masz jakąś wiadomość dla kobiet, które chcą wyglądać wyjątkowo w dniu swojego ślubu?

Drogie Panie, po pierwsze musicie pamiętać, że to Wasz dzień. Wasza stylizacja musi być wcześniej przemyślana i wszystko musi do siebie pasować.  Okrycie ślubne jest równie ważne jak buty czy biżuteria. Tu nie może być przypadku, kiedy w ostatniej chwili założysz na siebie płaszcz czy sweter wyjęte z szafy. Musisz się czuć komfortowo i wyjątkowo, a zostawiając dodatki do stylizacji na koniec, nie zapewnisz sobie spokoju. Pamiętaj, że jesienną czy zimową porą, kiedy temperatura spada, warto mieć etolę na ramionach, ponieważ  ciało bez okrycia staje się szaro-fioletowe, a później widać to na filmie czy na zdjęciach. Ostatnia porada – Znajdź swoją wymarzoną etolę, którą wykorzystasz jeszcze później na wiele okazji.

KD: Gdzie można znaleźć Twoje projekty i jak można je zamówić?

Zapraszam serdecznie do mojego Atelier, które znajduje się w Warszawie, na Ochocie na ul. Opaczewskiej 4. Od lat również prowadzę sklep on-line www.gofashiondesigner.com w którym jest wiele modeli okryć ślubnych, jak i wieczorowych oraz dodatki z futer do dziennych stylizacji.

KD: Czy chciałabyś dodać coś o czym warto wiedzieć, podejmując współpracę z Tobą?

Chciałabym przekonać Panie do wyboru etoli z futra, w której poczują się naprawdę pięknie i wyjątkowo. W szafie każdej kobiety powinna być taka etola, która podkreśli jej styl i doda klasy. A proszę mi wierzyć, że taka etola często ratuje nam życie przed imprezą , gdy nie mamy co  na siebie  założyć. Taki dodatek sprawdzi się w każdych okolicznościach.


Więcej o działaniach Grażyny znajdziesz także na Instargramie.