Dlaczego niektóre kobiety boją się swojej seksualności?
Dlaczego jako kobiety często odczuwamy lęk lub wstyd, gdy spoglądamy na siebie jako na istoty zmysłowe, pewne siebie, odkrywające wewnętrzną seksualność? Czasem wydaje się, że łatwiej jest nam otworzyć się przed partnerem niż zobaczyć w lustrze naszą własną zmysłowość.
Czy w tym uczuciu wstydu i strachu może kryć się drzemiący potencjał?
Zacznijmy od zdefiniowania tego, czym jest seksualność – owiana tajemnicą i otoczona tabu. To słowo jest społecznie zakazane, blokowane na mediach społecznościowych, nie wypowiadane publicznie. W szkole nie uczono nas o tym, a od rodziców również nie słyszałyśmy. Seksualność często jest mylona z erotyką, pornografią.
A Ty? Jak odczuwasz swoją seksualność? Nie mówię o seksowności. Mówię o połączeniu z twoją energią seksualną. Jak to wygląda w twoim ciele?
Bo dla mnie to się czuje. To podążanie za tym, co we mnie żywe i co napędza mnie do życia. To połączenie z tą siłą, która pcha mnie do tego, by wyrażać siebie, żyć, eksplorować, doświadczać. Aby być autentyczną. Aby żyć własnym życiem. To ta siła, która sprawia, że odczuwam chęć, moc i ożywienie na sam fakt, że doświadczam życia.
W mojej głowie rozbrzmiewają słowa z dzieciństwa z pewnej popularnej piosenki: „Seksualna – Niebezpieczna”. Smutne, że prawdopodobnie jedyny raz, kiedy usłyszałam to słowo w dzieciństwie, było w tej piosence. Wryło się w moją pamięć. Kiedyś rozumiałam je inaczej. Dziś rozumiem, dlaczego dla patriarchalnego społeczeństwa seksualna kobieta, połączona ze swoją mocą, może być niebezpieczna – bo jest prawdziwa, autentyczna, szanująca swoją wartość, nie dająca sobie wciskać kłamstw. Posiadająca standardy i stawiająca granice. Kobieta, którą nie da się manipulować.
Rozumiem również, dlaczego niektóre instytucje uczyniły z seksualności tabu, starając się przedstawić kobiety seksualne jako złe, niewierne lub manipulujące – dlatego niebezpieczne. Kobiety, które wykorzystują swoją seksualność, by uwodzić „biednych” mężczyzn.
Prawda jest taka, że kobieta połączona ze swoją seksualnością nie potrzebuje takich sztuczek. Zna swoją wartość. Nie musi manipulować i nie potrzebuje takiego mężczyzny w swoim życiu. Jest królową swojego życia, pragnącą króla u swojego boku, mężczyzny, który nie boi się kobiety połączonej ze swoją mocą. Na tyle silnego, aby prowadzić ją i trzymać jej przestrzeń, tak móc czerpać z jej mocy i mądrości, a ona z jego.
Dlaczego to takie ważne, aby kobiety zobaczyły siebie takimi? Aby mogły spojrzeć w lustro i ujrzeć siebie jako zmysłowe i seksualne istoty?
Według mnie zmysłowość i seksualność są ze sobą splecione. Zmysłowość to obecność w swoim ciele, otwarcie się na wszystkie doznania i otaczający nas świat, a także czerpanie przyjemności z bycia w ciele poprzez doznawanie go za pomocą zmysłów.
Kobieta połączona z ciałem i przyjemnością uzyskuje dostęp do swojej energii seksualnej. Ta energia napędza ją do życia, otwiera na przyjmowanie jeszcze większej ilości przyjemności, na czerpanie z życia, na smakowanie go i rozkoszowanie się nim.
Nie chodzi mi tylko o to, żeby życie było usiane różami i tęczami. Czerpanie z życia to dla mnie czerpanie ze wszystkich doświadczeń życiowych, przyjmowanie tego, co nam daje życie – zarówno radosne chwile, jak i te smutne, zarówno światło, jak i cień. Chodzi o przyjmowanie życia w pełni takim, jakie jest, i akceptowanie siebie w pełni, zarówno jasnych stron, jak i cienia.
Boimy się własnej seksualności, bo boimy się tej mocy, z którą łączymy się w tym momencie, mocy, która pcha nas do życia. Kobieta, która jest bezwstydna, cieszy się i odczuwa przyjemność z życia, ze wszystkich jego aspektów. Taka kobieta zna swoje pragnienia, wie, czego chce i wie, że jest tego warta.
Jak uzyskać dostęp do swojej seksualności?
Kluczowym aspektem jest połączenie z własnym ciałem i zmysłami. Seksualność to energia, którą trudno jest analizować czy tłumaczyć. Musisz ją poczuć, a tylko ty będziesz wiedziała, kiedy osiągniesz to połączenie. Aby to poczuć, należy najpierw połączyć się ze swoją żeńską esencją, zatrzymać się, otworzyć na swoje zmysły, rozpłynąć się w sobie i otworzyć się na wszystkie sygnały płynące z twojego ciała.
Gdy już poczujesz tę energię w ciele, pozwól jej płynąć, zobacz, jak porusza twoim ciałem. Zauważ, które części ciała ożywia, skąd ta energia płynie, gdzie znajduje się jej źródło. Pozwól ciału się ruszać, tańczyć, poddać się tej energii. Rób to, na co twoje ciało ma ochotę, pozbywając się blokad wstydu. Twoje ciało wie, jak chce się wyrazić, zarówno poprzez ruch, dźwięk, gesty i mimikę.
Ostatnim krokiem jest spojrzenie na siebie w ten sposób, uznanie siebie, poczucie mocy, która wynika z bycia prawdziwą w swojej unikalnej ekspresji. Ekspresji, która mówi: „Kocham życie i czerpię przyjemność z życia”.
Często tutaj zatrzymujemy się, ja również. Dopiero w tym roku zaczęłam patrzeć na siebie bez oceny. Bez krytyki dotyczącej tego, jak powinnam wyglądać w połączeniu z moją zmysłowością i seksualnością. Czasami łatwiej jest nam odegrać rolę przed partnerem niż spojrzeć sobie w oczy w lustrze.
Pomogły mi praktyki takie jak taniec przed lustrem, eksplorowanie swojej zmysłowości i seksualności. Przełamywanie przekonań i etykiet, które czasem nas ograniczają. Odkryłam to podczas zajęć z zmysłowego tańca i tańca na krześle. Nagrywałam się podczas choreografii, a także w domu, patrząc na siebie i swoją ekspresję, zwłaszcza tańcząc nago przed lustrem. Był to proces oswajania się z własną prawdą. Bycie w czuciu, w przyjemności, wtedy kiedy czułam, że żyję, że jestem w swoim ciele.
Kiedy wielbisz siebie i swoje ciało, kiedy go nie oceniasz, kiedy jesteś swoją unikalną ekspresją, spojrzyj sobie wtedy w oczy i powiedz sobie: „Kocham Cię”.
I wiedz, że to bardzo ważny krok ku uzyskaniu dostępu do swojego pełnego potencjału.
Autor: Kalina Kazanecka
Fot. Unsplash